Kiedy laik trafiał kiedyś do grona specjalistów, to o wszystko pytał. Dzisiaj denerwuje się i oskarża. Są przy tym tacy specjaliści, którym się wybacza. Na przykład lekarze. Przejawem takiego wybaczenia jest cicha prośba pacjenta o wytłumaczenie o co chodzi.
Na samym szczycie -tych bez wybaczenia – są filozofowie. Bogu dziękować, że mało kto interesuje się tym o czym tacy we własnym gronie rozmawiają. Natomiast w codziennych konwenansach w naszym królestwie wystarczy zwyczajne: „Nie filozofuj”, co klasyfikuje pouczanego gdzieś między oderwanym od życia nieudacznikiem, a człowiekiem, o którym mawiano kiedyś we wschodnich królestwach: [adarwałsa ot naroda], co w praktyce oznaczało równie rychły, co marny koniec oskarżonego.
Póki co Filozof Nieopatrznie Doktoryzowany, wraz z gronem swoich przyjaciół, przygotowywał się do uruchomienia Sejsmografu Barier Mentalnych. Oznaczało, że mają sporo tematów do omówienia. W przeciwnym przypadku jeden wynik mógłby doczekać się kilkudziesięciu, wzajemnie wykluczających się interpretacji.
-Powiedzieć o kimś, że jest głupi –głośno myślał Filozof otoczony gronem słuchaczy- to obrazić tak nazwanego i ukoronować siebie, jako mądrego. Dla prawdy nic z tego nie wynika. Dla ludzkości tyle tylko, że ktoś obniżył sobie ciśnienie, a komuś podniósł – Filozof lubił zanurzać poważne tematy w klimacie prześmiewczym dzięki czemu słuchało się go zdecydowanie lepiej.
– Nie zmienia to jednak faktu, że głupotę noszą ludzie i albo ją rozsiewają wśród sobie podobnych sobie, albo irytują tych, którzy widzą, że to głupota i z tego powodu rytują się mniej lub bardziej. Ale zazwyczaj bardziej niż mniej.
– Nie reagować na głupotę wcale – wtrącił Uczeń Nieoceniony – to pozwalać ludzkości na stopniowe, ale skuteczne osadzanie się na płyciznach intelektualnych i spychać świat na manowce prymitywizmu i powoli, ale skutecznie -cofać do jaskiń.
– Idziemy wyraźnie tą ścieżką – Filozof podtrzymał wątek Nieocenionego -co widać po sposobie rozwiązywania wielu problemów. Pierwszy lepszy – z brzegu: uchodźcy. Wiadomo, że zależy nam na tym, aby osiedlali się u nas poddani z innych księstw i królestw. Ale podział na swoich i obcych jest już u nas tak utrwalony, że uchodźca niezależnie od tego, jaki jest, od razu rozpoznawany jest jako obcy i proces asymilacji może być dla niego na tyle trudny, że może mieć w końcu tego wszystkiego dość. Polityka mediów jest więc taka, aby nie pisać o nich wcale albo tylko dobrze. Sądy, policja, wszystko co królewskie – odchodzi się nimi, jak pies z jeżem. Uchodźcy są różni. Jedni upodabniają się do nas, a inni idą na łatwiznę. Wcale nie pracują korzystając z pomocy księstwa. A kiedy jest tego finansowego wsparcia -w ich przekonaniu, za mało, to zaczynają kraść i zabijać. I wówczas ci wszyscy, którzy są od zajmowania się uchodźcami, nabierają wody w usta. Problem rośnie po cichu i po jakimś czasie okazuje się, że bandyci opanowują całe dzielnice, a nawet miasta. Ponieważ to uchodźcy – o problemie jest cicho. Aż do momentu, kiedy ludzie mają tego dość i wychodzą na ulice.
– Z głupotą jest tak samo –dorzucił Niespożyty. -Nie mówi się o niej, żeby ludzi nie drażnić, nikogo nie obrazić, urazić. Robi się tak od kilkudziesięciu lat. Efekt widoczny jest jak na dłoni. Od rozrywki – po naukę. Płycizny intelektualne rozpanoszyły się dosłownie wszędzie. Do tego stopnia, że dzisiaj nazwać kogoś intelektualistą, to znaczy tyle samo, co skazać go na publiczną śmierć. Obecnie ludzie wybaczą ci kradzież, podłość, nieuczciwość, ale mądrości – jako takiej – w życiu. To Syndrom Szewca, który zazdrości inżynierowi, że jest inżynierem, ale sam poza kopyto głowy nie wystawi.
-Ten szewc to jednopoziomowiec – dorzucił Uczeń Nieoceniony.
-Jednopoziomowcy odróżniają tylko jeden poziom rzeczywistości. Konkretnych ludzi, przedmioty. Jednopoziomowcy wiedzą, bo widzą jaki jest świat. – Filozof rozwijał ten watek dalej.- Wiedzą, że dobrze widzą. Dlatego nikt im „nic nie powie”. Wiedzą swoje. I tej wiedzy gotowi są bronić według reguł obrony świętości. Głośno, agresywnie, wszędzie.
-Ich argumenty na rzecz własnej wizji świata sklecone są krótkich, zazwyczaj jedno, dwuwyrazowych określeń używanych przez ich autorytety –zauważył Bystrzejszy od Wody, który odzywał się bardzo rzadko, za to zawsze z sensem..
-W większości są to osoby starsze i bez wykształcenia – dorzucił ktoś trafną uwagę z sali.
-Taki ich opis może sprawiać wrażenie deprecjonowania oponenta –ostrzegał Filozof. – Dlatego -dla pełnego obrazu jednopłaszczyznowców- dodać należy, że zdarzają się tutaj także osoby wykształcone. W każdym razie formalnie. W każdym razie merytorycznie kompetentne w swoich zawodach i nie mieszczące się w opisie sugerującym, że wszyscy odróżniają tylko jeden poziom rzeczywistości. W pracy merytorycznej ci wykształceni potrafią operować abstrakcja i swobodnie poruszać się w obszarach inspirowanych pytaniami w formule : ”Dlaczego?”.
-Naturalne wydaje się pytanie o to jakim to sposobem w worku jednopoziomowców mieszczą się opisani wcześniej oraz ci wykształceni? –Bystrzejszy od Wody wyraźnie się dzisiaj rozkręcił.
-Łącza ich dwie cechy: określony typ wrażliwości emocjonalnej oraz intelektualna naiwność mająca swoje źródło w podporządkowaniu wiedzy i procesów intelektualnych -wspomnianej wrażliwości. Jest to wrażliwość tego typu, że jak spotykają się z przejawem niesprawiedliwości, to w pierwszym odruchu szukają skutecznego narzędzia powstrzymania jej i zazwyczaj są to wybory irracjonalne. Potrafią tkwić w takich wyborach razem z jednopoziomowcami, pozbawionymi umiejętności abstrakcyjnego myślenia. Czyli można tutaj mówić o świadomym wyborze tej formuły – jednopoziomowca u ludzi, którzy mają predyspozycje mózgowców. To zazwyczaj oni są obiektami retorycznych pytań zadawanych sobie przez mózgowców: Jak taki człowiek może pleść takie bzdury? –podsumował Filozof.
-Świadomy wybór irracjonalnych płaszczyzn przez mózgowców nie należy wcale do rzadkości. W skrajnych przypadkach np. lekarz jest antyszczepionkowcem, a inżynier – wyznawcą czarnej magii. Przypadki tego typu skłaniają do akceptacji przekonania, że edukacja może skutkować przyswojeniem zachowań intelektualnych właściwych mózgowcom, na fundamentach jednopoziomowca. Będzie on funkcjonował nadal jako jednopoziomowiec, ale sprawnie operujący schematami mózgowców. Z boku przypomina to zabawę klockami, które zna się instrumentalnie, ale których sensu powstania oraz istnienia – w ząb nie rozumie – dodał Bakałarz Dowidzący, co oznaczało, że dyskusja nieuchronnie zmierza do końca.
-Dobra edukacja oparta na umiejętności samodzielnego myślenia –wtrącił Filozof –powinna takie zjawiska wychwytywać, ale edukacja nastawiona głównie na odtwarzanie programowych treści, a nie samodzielne myślenie- tworzy klimat sprzyjający edukowaniu tego typu jednopłaszczyznowców.
-Poza tym jest jedna jeszcze kwestia: jak interpretować to, co mówi że tak myśli? Z naszych badań wynika, że na 100 osób odpowiadających na kwestionariuszowe pytania o tym, jak jest w miejscu ich pracy – tylko 1, 2 osoby mówią całą prawdę. A nasz Sejsmograf pracuje na takich wynikach…