Co jakiś czas dopadała go ta dolegliwość. Niby wszystko w porządku, a ten brzuch – jakiś taki… Narzekał wtedy przez kilka dni, a potem przypominał sobie o sprawdzonym na tę dolegliwość sposobie. To było siemię lniane. Wypijane, ale nie na czczo, tylko po przyjęciu leków, gdyż inaczej blokowałoby ich działanie. Mielił te lśniące ziarenka lnu, w młynku do kawy. Bardzo starannie. Potem wrzucał 2-3 łyżeczki do garnuszka z wrzątkiem. Mieszał, zakrywał ręcznikami i czekał dobre trzy kwadranse, aż siemię puści kleik. Wtedy można było dolać trochę mleka, podgrzać i pić spokojnie, małymi łyczkami… Jego siostra mówiła, że lepiej bez mleka. Wiele osób go nie toleruje, a jeden taki medyk twierdzi nawet, że to napój tylko dla cieląt. Ale Teo akurat mleko dobrze tolerował. Ostatnio dolegliwości wyraźnie się nasiliły. Parzył więc sobie to siemię lniane już od dłuższego czasu, ale zauważył przy tym dziwną rzecz. Ona wcześniej nie miała miejsca. Albo […]
Dzienne Archiwa: 2024-09-04
1 wpis