Pomimo zamkniętych drzwi słychać było kosa. Tego, który siedzi zawsze w tym samym miejscu, na tej samej gałęzi, o tych samy czasie i przekazuje innym kosom – co wie. Starsza pani wsłuchiwała się uważnie w te komunikaty. On je nadaje, inne kosy mu odpowiadają. Jedne słychać lepiej, inne gorzej, ale każdy odpowiada co innego. Dałaby wiele, żeby się dowiedzieć co. Nie są zapewne ptasie plotki, o tym który kos, z którym kosem pokłócił się o swój teren. Takie sprawy załatwiają na bieżąco i bez cienia wątpliwości. Widziała takie sceny przynajmniej kilka razy. Kosy sprawiały wówczas wrażenie walczących na śmierć i życie. Spięcie trwało krótko, ale hałasu było przy tym co niemiara, a zdarzało się, że po takim spięciu pozostawiały na trawie czyjeś pióra. Jeden kos zostawał, drugi nie. Kosy nie ćwierkają jak wróble, nie przekrzykują się wzajemnie, nie wydają dźwięków wszystkie w tym samym czasie. To niej jakiś tam […]
Dzienne Archiwa: 2024-09-05
Starsza pani była poruszona. Ba, wręcz oburzona. -Spawa pozornie prosta jest, wręcz banalna... – rzuciła ni to do siebie, ni to do … -Co się stało? –Teo wyraźnie się ożywił. -Otóż na jednej z grup poetyckich, których teraz w sieci jest sporo – ogłoszono konkurs na wiersz. Podano warunki. Uczestnicy przesłali swoje prace, a jury – w osobie założyciela grupy – ogłosiło wyniki. Okazało się wówczas, że nagrodzony wiersz nie spełniał wymogów konkursu. Inne spełniały, ale nie wygrały. Twórcy podnieśli larum. Odpowiedź jury, była krótka: „OJ TAM, OJ TAM”. – Zmiana reguł, gdy w trakcie gry, to u nas narodowy standard. – Dorzucił Teo. –No, w każdym razie partyjny… -Opowieści to jednak nie koniec– uspokoiła go sąsiadeczka – gdyż jedna z uczestniczek zażądała wprost wyjaśnienia, dlaczego w trakcie trwania konkursu zmieniono reguły oceny tekstów. W efekcie pojawił się ze strony jurora stosunkowo obszerny komentarz, którego sens sprowadzał się do zarzutu […]