Problem mentalny instytucjonalizacji (nazywanych w Europie zakładami) -tkwi w pielęgnowaniu kultury instytucjonalnej, w respektowanym systemie wartości. W piramidzie wartości instytucji pieczy zastępczej wypaczeniu uległo rozumienie podmiotu własnej działalności. Podmiotem pracy instytucji zamiast dziecka- stały się same instytucje. Wskazywaliśmy na to zjawisko przy okazji omawiania tendencji do zerowania wartości.
Kultura instytucjonalna przejawia się w sposobie myślenia. Dlatego sposobom myślenia poświęciliśmy miejsce stosowne do wagi tematu, przygotowując tym samym warsztat metodycznego analizowania tego zjawiska.
Deinstytucjonalizację ocenia się głównie, jeśli nie jedynie – przez pryzmat likwidacji dużych instytucji (zakładów), na rzecz małych, bardziej kameralnych. Jest to niewątpliwie zabieg organizacyjny o znaczeniu trudnym do przecenienia. Jeśli jednak przyjąć, że istotą deinstytucjonalizacji jest zmiana sposobu myślenia o pieczy zastępczej, to równolegle do wspomnianego kryterium (ilości zlikwidowanych zakładów) ocenie powinien podlegać sposób myślenia obecny w nowych miejscach sprawowania pieczy zastępczej.
Kultura instytucjonalna jest zjawiskiem obecnym w instytucji, jako takiej, w administracji – jako środowisku pracy. Kultura instytucjonalna skupiona jest na zakresie własnej odpowiedzialności czyli na tym, za co odpowiada, zgodnie z literą prawa i owa zgodność jest wykładnią jej priorytetów i działań. Głównym podmiotem zainteresowania tak myślącej instytucji – jest ona sama, jej dobro.
Odwołajmy się do konkretnego przykładu, zaczerpniętego z administracji lokalnej. W założeniach deinstytucjonalizacji – to ona, jako kreator polityki lokalnej, ma gwarantować obecność inicjatyw w obszarze deinstytucjonalizacji.
Rysunek 18.Strategia deinstytucjonalizacji świadczenia usług na poziomie lokalnym. |
Radna gminy przesyła do wójta interpelację w sprawie rozładowania korków na terenie gminy, które stają się zmorą komunikacyjnej codzienności. Zgłasza problem -ważny, powszechnie zauważony, wymagajacy pilnego rozwiazania. Wójt odpowiada pismem, którego sens sprowadza się do tego, że droga nie jest w gestii gminy[1] .
Nie ma znaczenia, w jakim budynku będzie urzędował wójt, jak bardzo będzie oprzyrządowany elektronicznie, technicznie i technologicznie. Osadzony pozostanie nadal w kulturze instytucjonalnej, w której nie ma miejsca na myślenie problemowe. Jest to środowisko pracy bardziej podatne na kulturę czynnosciową, gdzie liczy się ilość czynności wykonanych w zakresie wyznaczonym odpowiedzialnością gminy, zapisanych prawem i rozliczanych dokumentacyjnie, niż rozwiązanie jednego, konkretnego problemu, ważnego dla ludzi. Liczy się to, z czego administracja gminna rozliczana jest nie przez mieszkańców lecz jednostki kontrolujące.
Przebieg deinstytucjonalizacji zależny jest nie tylko od instytucji bezpośrednio zaangażowanych w ten proces, ale także – i to w znacznym stopniu – od jednostek konrolujących. Te zazwyczaj koncentrują się głównie, a bywa, że – jedynie – na kwestiach formalno – prawnych. Jeśli nie ma w nich wątków merytorycznych, w tym dotyczącyh respektowanego sposobu myślenia, to można powiedzieć, że uwarunkowania mentalne deinstrytucjonalizacji pozostają praktycznie poza polem zainteresowań jednostek kontrolujących i monitorujących ten proces.
Jak to widać na przykładzie przytoczonej interpelacji radnej – wyszukanie w instytucji śladów respektowanego sposobu myślenia– nie jest zadaniem szczególnie skomplikowanym.
Deinstytucjonalizacja pieczy zastępczej jest procesem uwarunkowanym sposobem myślenia o deinstytucjonalizacji, jako procesie obejmującym wszystkie grupy społeczne wymagające wsparcia. Głównym celem procesów wyprowadzania wsparcia – do lokalnych środowisk – nie jest likwidacja instytucji, ale zmarginalizowanie, tam gdzie to możliwe, konieczności korzystania z opieki instytucjonalnej. W deinstytucjonalizacji chodzi o rozwój idei świadczenia usług wsparcia na poziomie lokalnym, w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych.
Deinstytucjonalizacja jest procesem wymagającym opracowania i wdrożenia strategii[2] świadczenia usług na poziomie lokalnym. Na Rys. 18 zaprezentowano jej składowe. W ogólnoeuropejskich wytycznych zwraca się uwagę na to, że w odniesieniu do dzieci „ (…)wiąże się to na przykład z uznaniem zasad konieczności i odpowiedniości, tj. potrzebą dopilnowania, aby dzieci nie były niepotrzebnie umieszczane pod opieką zastępczą, a w przypadkach gdy świadczona jest opieka poza domem, zapewnienia odpowiednich warunków oraz zgodności takiej opieki z prawami, potrzebami i najlepszym interesem dziecka[3]”.
Proces deinstytucjonalizacji uwarunkowany jest nie tylko kulturą instytucjonalną, realizującą politykę lokalną, ale także kulturą społeczności lokalnej, która jest podmiotem zmian.
[1] https://www.facebook.com/RadnaMonikaRynkowska/photos/pcb.727267561124603/550300385728287/?type=3&theater&ifg=1 [dostęp: 2019-10-20]
[2] Ogólnoeuropejskie wytyczne dotyczące przejścia od opieki instytucjonalnej do opieki świadczonej na poziomie lokalnych społeczności, Europejska Grupa Ekspertów ds. Przejścia od Opieki Instytucjonalnej do Opieki Świadczonej na Poziomie Lokalnych Społeczności, Bruksela 2012, s. 72.
[3] op.cit. s. 74